Filmowiec Jordan Peele ma za sobą bardzo udany tydzień, ponieważ w niedzielę zdobył swojego pierwszego Oscara za najlepszy scenariusz do filmu "Get Out". Teraz dowiadujemy się, skąd czerpał inspirację podczas pisania nagrodzonej historii. Ten wybitny gwiazdor składa wyrazy szacunku roślinie zielnej!
Twórca filmowy, komik i aktor Jordan Peele właśnie zdobył swojego pierwszego Oscara za najlepszy scenariusz do horroru "Get Out". Oscar dla Peele'a był zresztą nagrodą, o której mówiło się najwięcej, a ponadto Peele zdobył również kilka ważnych wyróżnień na Film Independent Spirit Awards.
Mimo to Peele'owi udało się zdobyć zarówno nagrodę za najlepszą reżyserię, jak i za najlepszy scenariusz. Podczas swojego przemówienia, Peele nie omieszkał umieścić marihuany na liście swoich wpływów.
"Ten projekt nie zaczął się jako oświadczenie. Zaczęło się od tego, że chciałem zrobić film w moim ulubionym gatunku" - wyjaśniał Peele podczas swojego przemówienia.
"Usiadłem i paliłem trochę zioła, podczas gdy próbowałem napisać zaginający umysł horror. W pewnym momencie po prostu podążyłem za prawdą. I zdałem sobie sprawę, że są ludzie, którzy siedzą w więzieniu za palenie mniejszej ilości trawki. Niż ja paliłem podczas pisania filmu".
Tak więc, Peele kocha marihuanę, tego nie da się zakwestionować. A teraz jego pasja do palenia przyniosła nam jeden z najbardziej prowokujących do myślenia filmów w historii kina.
Jeśli śledzisz twórczość Peele'a, nie powinno być dla ciebie zaskoczeniem, że filmowiec szybko przyznał trawce należne jej uznanie. Nawet sięgając do jego wczesnych dni w MadTV, niektóre z najsłynniejszych skeczy Peele'a zawierały postacie palące gandzię. Co więcej, wraz z bliskim przyjacielem Keganem Michaelem-Keyem dostali swój własny program na Comedy Central. Key and Peele, który był emitowany w latach 2012-2015.
Wiele z tych oryginalnych skeczy zawierało Peele'a jako hardkorowego palacza. W dodatku dowiedzieliśmy się, że wake and bake jest dla ciebie lepszy niż kawa. Nie wspominając o tym, kiedy Peele był w zasadzie tylko generyczną postacią stonera w filmie.
Tak więc, dziękuję ci, Peele za to, że zawsze promowałeś roślinę. I, co ważniejsze, za podziękowanie trawce za twoje dotychczasowe udane przedsięwzięcie zawodowe.
0 0 głosowanie Artykuł Ocena